Zaznacz stronę

Co się wyprawiało…?! 

Nieśmiało i od rozmowy do rozmowy luźno omawiany pomysł przekształcił się w projekt, w którym litery aż fruwają. Hasła, słowa-klucze, urywki zdań, nazwiska, pomysły na pytania, propozycje tytułów… Ekscytacja i energia level milion. Potem chaos myśli, rzucanie się na nowe wątki, odkrywanie, jaranie się, wywracanie znanych podejść, rozpracowywanie… Kate ze swoim zdyscyplinowaniem wkraczała do akcji zawsze w odpowiednim momencie. Porządkowała. Przestawiała. Beształa. Dyscyplinowała. Zaczepiała. I na nowo zagrzewa do boju.

Po co to wszystko? 

Po rozpisaniu procesu w programie do zarządzania projektami zaczęłyśmy porządkować strukturę książki i zastanawiać się nad tym, po co chcemy to zrobić i kim jest nasz czytelnik. 

Na co dzień pomagamy self-publisherom spełniać ich marzenia o wydaniu własnych publikacji, dlatego jednoznacznie ustaliłyśmy, że nasza książka ma stać się jednocześnie inspiracją, motywacją, kompendium wiedzy i poradnikiem o przebiegu procesu. A przy tym wyjątkowo obszernym case study i przedstawieniem zróżnicowanych punktów widzenia.  

Jakie były reakcje autorów, którym zaproponowałyśmy udział w naszym projekcie?  

„Zgadzam się! Jeśli tylko nie ma tam przemocy seksualnej, to wchodzę to!”. 

„Zgadzam się na wszystko, co z wami związane!”. 

„Jasne, wchodzę w to w ciemno!”. 

„Fajny pomysł, zgadzam się! Brakuje takich publikacji na rynku!”. 

„Pytania do książki są absolutnie zarąbiste. Inicjatywa naprawdę zacna!”. 

„Jasne! Ufam wam i wchodzę w to!”. 


Jak wyglądała praca nad projektem? 

Autorzy musieli odpowiedzieć zaledwie na 178493423483298 pytań, które pojawiły się w trakcie rozmowy. Żartuję! Pytań było raptem 50 (z wyjątkiem dygresji, które pojawiały się niemal na każdym kroku!). Czego zażądali w zamian? 

„Łeee, tylko rozkładówka…? Chcę co najmniej 4 strony ze swoimi zdjęciami!”. 

„Ale mogę opchnąć egzemplarze autorskie…?”. 

„Albo usłyszę co najmniej 100 pytań, albo słowem się nie odezwę!”. 

Ale przy kolejnej książce dostanę zniżkę na korektę i skład…?”. 

„A kiedy premiera z szampanem i bąbelkami?”. 

Przyznajemy: praca nad projektem połechtała nasze ego. Bo jedno z pytań brzmiało: „Za co kochasz opracowania graficzne Kate i zabawę ogonkami Eli?”. Czy jakoś tak. 

Efekt? 

Słowa, słowa, słowa, które sprawiały, że długo po skończonej rozmowie fruwałyśmy pod sufit i zyskiwałyśmy jeszcze większą energię do działania. A gdy energii brakowało, Kate stosowała terror, a nawet miała w planach kary cielesne. Jedno jest pewne: „Napisz i wydaj” to jedyna taka publikacja na rynku polskim, która kompleksowo pokazuje proces wydawniczy – ze wszystkimi jego wadami i zaletami. 

Z jakimi kwestiami musieli zmierzyć się autorzy zaproszeni do udziału w projekcie?  

„Może zadamy kilka zadziornych pytań…? – zastanawiałyśmy się. – Czy self-publishing to gorsza opcja i mniej wartościowe utwory? Jakie korzyści wiążą się z samodzielnym wydawaniem? Jak wygląda self-publishing w Polsce i na świecie? A może zamieścimy anegdoty związane z pisaniem, warsztatem twórczym, wydawaniem…? Albo jakieś tipy…? Jak wyglądała praca nad książkami, bo każdy tytuł to odrębne case study…? Z czym były problemy i jakie wyzwania się pojawiły?”. 

Jak zwykle początki okazały się bardzo niewinne…

Kim według ciebie jest self-publisher? 

Co jest dla ciebie najbardziej ekscytującego w byciu autorem?

Dlaczego piszesz i wydajesz książki? Co ci to daje? Jaka jest twoja motywacja?

Na co zwracasz uwagę, gdy decydujesz się samodzielnie wydać książkę? 

Procedury edytorskie, parametry druku, kanały sprzedaży i promocji, dystrybucja, procedury reklamacyjne… Jak nie utonąć w gąszczu zadań? 

Napisanie i wydanie książki to zaledwie początek. A co jest na ostatnim etapie?

Tak, te niewinne pytania bynajmniej nie zapowiadały ciężkich dział, które wytoczymy… 

Czy self-publishing jest dla każdego?

Dlaczego zdecydowałeś się wydać książkę w modelu self-publishingu?

Jakie wyzwania lub trudności się pojawiły?

Co w modelu self-publishingu było dla ciebie zaskoczeniem? Jakich kwestii nie przewidziałeś?

Pamiętasz zabawne momenty?

Który etap uważasz za najtrudniejszy?

Na czym nie warto oszczędzać, gdy chcesz wydać swoją książkę? 

I opanowało nas szaleństwo…! Autorzy nie mieli chwili oddechu. 

Czy uważasz, że wydawanie książek w self-publishingu jest drogie? 

Jak przygotować się do samodzielnego wydania książki? 

Jak oceniasz sprzedaż swoich książek? Zarabiasz, wychodzisz na zero, dokładasz…? A może zyskujesz w innych obszarach? Czy utrzymałbyś się tylko z pisania i wydawania książek? 

Czy obecnie książka to tylko produkt? Jaką funkcję pełni książka? 

Co podoba ci się w tym procesie wydawniczym? Które elementy są twoimi ulubionymi? 

Czy wszystkie działania zlecałeś na zewnątrz? Które działania prowadziłeś sam lub z zespołem? 

Czego obawiałeś się jako początkujący autor? 

A czy jest coś, czego teraz się obawiasz? 

Jak wygląda schemat promocji twojej książki? Gdzie promujesz? Jak intensywnie? Z jakim skutkiem? 

Przedsprzedaż, bonusy, influencerzy, pakiety sprzedażowe, reklama w mediach społecznościowych – na co postawić i dlaczego? 

Dla kogo? 

Na każdym etapie miałyśmy przed oczami czytelnika naszej książki. Wiedziałyśmy jedno: jest to osoba, która marzy o wydaniu swojej książki. Może obawia się sprzedaży i promocji? Może chce ogarnąć sposoby dystrybucji i magazynowania? A może chce przygotować się nie tylko pod kątem przebiegu procesu wydawniczego, lecz także poznać potencjalne ryzyko i zagrożenia? 

Oczekiwania vs. rzeczywistość 

W naszych głowach pojawiały się kolejne tematy: społeczność, informacje zwrotne dotyczące książek, krytyka, hejt. Dlatego postanowiłyśmy zapytać o obawy, opinie i oczekiwania. 

Co przede wszystkim oceniają czytelnicy w twoich książkach? 

A co doceniają? 

Jak dużą masz obecnie społeczność, a jaką miałeś w dniu premiery swojej pierwszej książki? 

A co ze sprzedażą? I co z promocją? Czy wystarczy napisać i wydać? 

Ile w twoim wypadku trwał proces wydawniczy? Od czego to zależało? 

Samodzielne koordynowanie procesu czy współpraca z agentem? A może inna opcja? Co polecasz? 

Co – oprócz zaangażowanej społeczności – decyduje o sukcesie komercyjnym książki? 

Jak zweryfikowałeś, czy jest potrzeba wydania książki w tematyce, którą opisujesz? Jak zbadać rynek? 

Czy współpracowałeś z blogerami, recenzentami książkowymi, influencerami w zakresie promocji książki? Jak oceniasz taki rodzaj współpracy? Czy przekłada się na wzrost sprzedaży? 

Opinie o książce – ile osób, tyle zdań. Jak radzisz sobie z krytyką? Jak reagujesz, gdy słyszysz konstruktywne opinie, a jak radzisz sobie z hejtem? Czy na negatywne opinie można się uodpornić? 

Żeby nie było, że tylko self-publishing nam w głowie, poruszałyśmy też inne zagadnienia! 

Papier czy e-book? 

Co masz w planach? Jakie tytuły, jaka tematyka i kiedy? Ile jeszcze musimy czekać? 

Co czytasz? Co polecasz z ostatnio przeczytanych książek? 

Przyznaj się: co robisz, gdy z drukarni dociera kolejny nakład twojej książki? 

Czytasz swoje książki? Lubisz do nich wracać? 

Jakim mottem i jakimi wartościami kierujesz się we współpracy z innymi? 

Dobra książka, czyli jaka? Czym według ciebie jest dobra książka? 

Uff…! Trochę tego było…. 

Bohaterowie naszej książki opowiadali, jak usprawnić proces wydawniczy, co zoptymalizować, z czego zrezygnować, a czego absolutnie odpuścić nie można.